Admin |
Wysłany: Pią 15:24, 09 Gru 2005 Temat postu: Jak podkręcać? |
|
Odpowiedź jest bardzo krótka - zworkami, lub z poziomu biosu . Najpierw musimy sprawdzić, czy mamy możliwość zmiany parametrów procesora z poziomu biosu, czy zworkami na płycie. Jeśli nasza płyta ma możliwość zmiany parametrów w biosie, to dla większości użytkowników będzie to dodatkowe ułatwienie. Jeśli parametry zmienia się zworkami, lub dip-switchami, to niezbędna może okazać się instrukcja od płyty głównej. Zakładam, że uważnie przeczytaliście poprzednie rozdziały, przyswoiliście sobie je i wiecie co oznaczają pojęcia zawarte tutaj.
1. Intel
Jak już wiecie procesory Intela możemy podkręcać tylko poprzez FSB. Jeśli mamy płynne ustawianie FSB (co 1MHz), to najczęściej nie warto się tak bawić. Proponuję zwiększać FSB co 5MHz, a następnie odpalić jakiś test stabilności (dwukrotne przejście demka w q3 powinno wystarczyć). Jeśli nie ma problemów powtarzamy tą operację (tj. następne 5MHz). Należy jednak uważać z innymi częstotliwościami niż 66, 100 i 133, gdyż wiąże się z nimi przetaktowanie magistral AGP i PCI (nie dotyczy to większości nowych płyt pod P4, które mają ustawienia "stałe", tzn niezależnie od FSB AGP i PCI mają zawsze 66 i 33MHz). W związku z tym wszystkie urządzenia w komputerze także będą pracowały powyżej nominalnych wartości. Szczególnie niebezpieczne jest to dla dysków twardych, które mogą nie nadążać z obróbką informacji, co może zaowocować pojawianiem się błędów na dysku, lub co gorsza, uszkodzeniem dysku. Źle na przyspieszanie PCI reagują także modemy, które są szczególnie wrażliwe na szybkość powyżej 38MHz i zintegrowane z płytą karty muzyczne. W przypadku ostrego podkręcania (PCI powyżej 38MHz) karta muzyczna po prostu się wyłączy i zostaniemy bez dźwięku . Najlepiej po przekroczeniu 38MHz przestawić dzielnik (o ile jest taka możliwość) na niższy. Niektóre płyty robią to automatycznie. Jeśli nie ma automatyki to najlepiej przestawić dzielniki na niższe po przekroczeniu 80MHz na AGP lub 38 na PCI (można sobie obliczyć). Ale wracajmy do podkręcania. Jeśli są jakieś oznaki niestabilności (wyrzucanie na pulpit z gier 3D, jakieś dziwne zwisy, lub inne anormalne zachowanie), to najczęściej pomoże delikatne podniesienie napięcia zasilającego procesor, lub spowolnienie pracy pamięci (przestawiamy z CAS2 na CAS3). Jeśli to pomogło, to kręcimy dalej. Po osiagnięciu granicznej częstotliwości pracy zapuszczamy jakąś wymagającą aplikację - najlepszy będzie 3D Mark w pętli. Tylko z 3DMarkiem jest jedno małe ale. Program czasami wywala na pulpit przy nominalnych częstotliwościach, więc również weźcie to pod uwagę. Dobre będzie również parę godzin gry w Q3, lub coś podobnego. Jeśli komputer jest niestabilny, to pomoże obniżenie FSB.
Jeśli wiemy, że nasz procesor jest dobrze podkręcalny to dobrym pomysłem będzie zwiększenie FSB od razu o 33MHz (np. ze 100 na 133) i rozpoczęcie testów. Jeśli będzie niestabilnie, to stopniowo zwiększamy napięcie, lub spowalniamy pamięć, a jeśli działa to można go tak zostawić, lub podkręcać dalej.
Na większości płyt głównych pod P4 można również regulować napięcie pamięci. Jest to przydatne podczas osiągania wysokich częstotliwości, gdy pamięci nie dają rady. Czasami może to przynieść nadspodziewanie dobre rezultaty.
2. AMD
Zakładam, że macie już odblowany mnożnik w swoim grzejniczku . Do dzieła. Jeśli ma się odblokowany mnożnik, to taktowanie procesora jest w zasadzie dowolne, jeśli tylko nie przekroczymy granicznej wytrzymałości egzemplarza. Skuteczniejsze zawsze będzie wysokie FSB i mniejszy mnożnik. Warto przyjąć bazową FSB 133, lub 166 jeśli płyta ma dzielnik 1/5. Stosunkowo bezpieczną magistralą jest też 150MHz. Najlepiej obniżyć mnożnik (jeśli trzeba) i podnieść FSB. Ale jak zwykle jest problem. Niektóre serie Duronów Morgan nie chcą chodzić na FSB 133. Co wtedy? Pozostaje praca przy FSB100 i podkręcanie mnożnikiem, lub zwiększenie FSB na maxa. Procedura zwiększania FSB i testowanie stabilności jest taka, jak na procesorach Intela.
Kurcze, nie działa...
Przy podkręcaniu takie zjawisko jest niestety częste. Zjawiska są różne. Najpopularniejszym jest z pewnością czarny ekran po resecie i stabilna praca aż do następnego resetu. Nie należy się przejmować, że spaliło się procesor (tak jak ja kiedyś na Cyrixie 133MHz . Przyczyną tego może być albo za niskie napięcie, albo przesadzenie z częstotliwością procesora. Najczęściej pomaga wyciągnięcie wtyczki z zasilacza na chodzącym kompie (wtedy, kiedy nie reaguje). U mnie to zawsze działało. Czasami trzeba to powtórzyć dwa lub trzy razy. Kolejnym rozwiązaniem może być reset komputera i jednoczesne trzymanie klawisza Insert. Na większości płyt przywraca to defaultowe ustawienie biosu odnośnie parametrów procesora. Gdy już to nie działa, zostaje tylko zworka Clear CMOS. Gdy tej zworki nie ma, to trzeba wyciągać baterię. Tylko pamiętajmy o wyciągnięciu wtyczki z zasilacza. Ja raz zapomniałem o tym, i kiedy włożyłem zworkę z powrotem komputer sam się uruchomił ))
Kolejne możliwe zjawisko to artefakty w grafice. Wskazuje ono na wyżyłowaną szynę AGP. Należy albo zmniejszyć dzielnik CPU/AGP, albo obniżyć FSB. Jeśli to nic nie daje, to można ustawić w biosie tryb AGP x2. Taka operacja powinna pomóc. Czasami pomagało też wyłączenie szybkich zapisów (FastWrites), ale bardzo rzadko. |
|